06 Maj

Natalia Krawczyk "Malv Miel, czyli dziewczyna szatana"

by Redakcja Format

 

Odczarowywanie stereotypów, święte oburzenie i demonizacja to kluczowe kwestie pojawiające się w pracach prezentowanych na wystawie Dziewczyna szatana. Malv Miel – autorka wystawy – to artystka, której sztuka wypływa bezpośrednio z egzystencji. Powstaje jako odpowiedź na to, co ją spotyka, czego doświadcza, co ją fascynuje, pociąga i bawi lub wkurza. Jest właściwie wyrazem jej życiowej postawy. Jest to postawa oporu wobec skostniałego porządku, krępujących norm, niepotrzebnych przymusów. Postawa nieskorumpowana przywilejami i korzyściami wynikającymi z podporządkowania. Postawa kontestująca instytucjonalizację życia społecznego – PUNK IS NOT DEAD! Sprzeciw ten polega jednak nie na wszczynaniu wojen, ale na poszukiwaniu swobody, ujawnianiu tabu, świętowaniu chwil całkiem zwyczajnych, na dostrzeganiu w rzeczywistości nie tyle absurdów, co magii. Afirmacja w miejsce agresji!

Malv Miel ­to artystka, kuratorka, perkusistka, pisarka, hafciarka – osoba wielofunkcyjna. Swego czasu mówiono o niej w środowisku, że żadnej pracy się nie boi – od malowanie murów, przez liczenie samochodów na drogach krajowych, po pracę w ekskluzywnym gabinecie dentystycznym. Nie boi się również pokazywać swojej sztuki i to w najdziwniejszych miejscach – takich jak squaty czy szalety. Związana jest ze streetartową grupą Murki, która już od kilkunastu lat wprowadza trochę egzotyki na szare mury Opola. Należy również do grupy Kuratorki, składającej się obecnie z pięciu artystek związanych z Opolem. Wspólnie zrealizowały wiele wystaw i projektów testujących sztukę i igrających z oczekiwaniami publiczności. Sama nazwa ma charakter ironiczny – grupa artystek nazywa siebie kuratorkami, co sugeruje, że właściwie są one samowystarczalne i same potrafią się sobą zająć. W tle pobrzmiewa podejrzenie, że w świecie sztuki kuratorki czy kuratorzy są ważniejsze/ważniejsi niż artystki i artyści. Jednocześnie wcielając się w te, które zarządzają sztuką, chętnie odnoszą się do stereotypu ról kobiecych i nazywają siebie po prostu „kurami”. Igrają z zasadami systemu i oczekiwaniami. Bawią się sztuką.

Jakości te są widoczne również w indywidualnych pracach Malv Miel. Mieszają się w nich wątki z popkultury, muzyki i sztuki. Jej prace są urocze, zabawne, ale i mocne, odważne, dziwne, ekspresyjne i brudne – pełne witalnej energii. Podstawowym środkiem ekspresji artystki jest rysunek – rysuje w sposób niemalże kompulsywny – cały czas coś maże, skrobie, ryje, drapie, haftuje. Jej rysunki wyglądają jak te z zeszytów szkolnych, pojawiające się na marginesach jako wyraz niezgody, buntu wobec dopasowanego do reguł świata. Definicja, wzór, algorytm opisujące uniwersalne zasady, które mają pasować każdemu, zajmują zazwyczaj trzy czwarte kartki zeszytu. Jest to ta oficjalna wersja świata, wypłukana z emocji, żądzy i pragnień. Natomiast ta afektywna rzeczywistość rozgrywa się na marginesie. Ekspresyjne rysunki pokazują sceny niemieszczące się w racjonalnym dyskursie – hybrydy: skrzydlate świnie, krokodyle o kobiecych twarzach; czary, rytualne maski, magię, tajemnicze symbole, obłęd w oczach, trzecie oko etc. To właśnie tam, na marginesach zeszytów szkolnych (w rysunkach Malv Miel), pojawia się ekscytujący obraz świata pełnego sprzeczności, ale i radości życia, wolności!

Zaskakujące jest to, w jaki sposób Malv Miel łączy w swoich rysunkach tak rozbieżne techniki jak czasochłonne i misterne robótki ręczne ze znajdującą się na drugim biegunie powtarzalnością i prostotą sztuki ksero. Często powiela swoje rysunki za pomocą kopiarek i rozdaje publiczności, podkreślając, że nie ma żadnej różnicy między kopią a oryginałem. Rozwija ideę sztuki prostej, reprodukowalnej, przenośnej – to sztuka podręczna, małowartościowa, ale za to dostępna i jaka radosna!

 

Wśród wielu postaci na jej rysunkach najczęściej są tu rockmani, dzikie zwierzęta i dzikie kobiety – szamanki, no i kochanki. Pary w trakcie stosunku płciowego. Dużo witalnej siły i płodności. Na jej rysunkach często pojawiają się nagie kobiety eksponujące swoją płciowość, kochające się z mężczyznami albo diabłami, lub po prostu somozadowalające się. W ten sposób artystka wywołuje pytania: czy kobietom wolno być wyzwolonymi i wyzywającymi? Czy nagie kobiety, obnażające piersi są bezwstydne? A właściwie dlaczego kobiece piersi są bardziej wstydliwe niż męskie? Kto o tym decyduje? Artystka podkreśla również, że erotyzm w jej sztuce pojawia się nie tylko jako obserwacja rzeczywistości, ale przede wszystkim jako inspiracja wielkimi dziełami sztuki[1]. Dlaczego nie widzimy nic zdrożnego w nagich piersiach gotyckich madonn, obnażonych ciałach antycznych figur czy rzeźb Michała Anioła albo w emanujących seksualnością dziełach secesyjnych malarzy i grafików?

 

Na wystawie Dziewczyna szatana Malv Miel prezentuje serię prac, rysunków, obrazów, haftów, form przestrzennych i performansów, których główną bohaterką jest kobieta, kobieta wyzwolona. Artystka pyta, jaki jest archetyp kobiecego buntu. Czy to czarownica – czyli kobieta utrzymująca kontakty cielesne z diabłem – dziewczyna szatana? A może dziewczyna szamana, albo raczej sama szamanka? Kim jest zbuntowana kobieta?

„Z niekończącego się wybuchu powstaje ona. Od razu świadoma swojej siły i bije z niej pewność. Jak fajnie jest nie udawać czegoś/kogoś. Nie dostosowywać się. Nie musieć nic.

Uwielbia swoich kochanków i własne zasady. Jak kocha, to tańczy. Pragnie. Nie wierzy. Kontestuje. Sprawdza. Szuka”[2].

 

Szwajcarska dziennikarka i eseistka Mona Chollet stawia tezę, że za zbrodniami przeciwko drugiej płci, jakimi były polowania na czarownice, tak naprawdę stała niechęć wobec kobiecej niezależności. A ponieważ niezależność ta była zagrożeniem dla patriarchalnego systemu, kobieca emancypacja jawiła się jako dzieło szatana, należało więc ją stłamsić[3].

 Walka o niezależność jest podstawą buntu, i to ta potrzeba niezależności jest diabłem, wcielającym się również w Malv Miel, która zajęła się sztuką – jak twierdzi – „żeby w domu przestali się jej czepiać”. Uprawianie sztuki usprawiedliwiało bowiem jej niedopasowanie do struktur społecznych, ale też stało się dobrą wymówką na nieuczenie się gotowania oraz niezajmowanie się pracami domowymi. Ku swojemu zaskoczeniu odkryła dość wcześnie, że tak łatwo można wymknąć się z tego opresyjnego systemu.

 

W ramach wystawy artystka podejmuje próbę rozpracowania archetypu buntu. Malv Miel w pewnym sensie zmienia jego płeć, pokazując nam nie buntownika, ale buntowniczkę. Osobę odważną, która myśli samodzielnie i poszukuje prawdy, odrzucając schematy i utarte ścieżki – kobietę! W projekcie tym artystka dotyka kwestii obrzędów, rytuałów, przesądów, zabobonów, zwłaszcza tych związanych z czarnymi mocami i kobietami. Pyta o sensowność różnych przepisów, prawideł, zasad i norm – co wolno i komu wolno? W istocie – rzecz jest o emancypacji, o wolności… Choć główną bohaterką tego projektu jest demoniczna kobieta – czarownica, szamanka, szatanka, to pragnienie wolności, bunt wobec zasad, podkopywanie porządku mają tu wymiar uniwersalny.Artystka nie wskazuje nam jednak drogi, nie mówi „jak żyć”, i nie angażuje się w żadną ideologię. Malv płynie na kontrkulturowej fali – niby pod prąd, ale nie walczy z nurtem, lecz daje się czasami ponieść w nieznanym kierunku. Stara się być wolną i cieszyć się życiem. Jednocześnie nie rezygnuje z krytycznego oglądu rzeczywistości, zastanawia się więc, jak doszło do tej demonizacji kobiecej swobody – czyli zniechęcania kobiet do wolności, zrażania do niezależności, przedstawiania emancypacji jako groźnego zjawiska i ogólnego podcinania skrzydeł – bo właśnie to oznacza słowo demonizować. Czy uda się artystce odczarować te diabły, czy raczej będziemy święcie oburzeni lub oburzone?

 

INFO I WYWIADY:

  1. Strona artystki: https://malwinamielniczuk.wordpress.com/
  2. Zapowiedź wystawy na stronie Galerii: https://galeriaopole.pl/malv-miel-dziewczyna-szatana-/
  3. Projekt w GSW OPOLE: https://galeriaopole.pl/malwina-mielniczuk-demo/
  4. Gazeta Wyborcza: https://opole.wyborcza.pl/opole/7,35086,25561937,jej-prace-byly-zbyt-kontrowersyjne-dla-miejskiej-biblioteki.html?disableRedirects=true
  5.  

TRAILERY WYSTAWY

  1. Słowo od artystki: https://www.facebook.com/gswopole/videos/1098790397272731
  2. Zaproszenie na wystawę: https://www.facebook.com/gswopole/videos/870392163797929

 

KLIPY:

  1. Estetyka krwawej jatki: https://www.youtube.com/watch?v=3Q5iAZ1mnNw
  2. Nightwalk: https://www.youtube.com/watch?v=IF718kJyZjs&feature=share&fbclid=IwAR3y1Jpq8YGibaRpp8PObmg5unieucC-YIp-6uZcCfI60S_MIe__oAgIIjM
  3. Bloody Girl: https://www.youtube.com/watch?v=veUE-64FzWo
  4. Blue Summer: https://www.youtube.com/watch?v=wGCN9LQRBzE&feature=share&fbclid=IwAR1762E8F0sriySmKXGmOK9F5ZtW2OjO5Wmv5v4x19xR9RweAYmmTpJodEw
  5. Malw piosenka: https://www.youtube.com/watch?v=WDxEZ67Fc2Q

 

GRUPA KURATORKI:

  1. Oficjalna strona grupy: https://cargocollective.com/kuratorki/About-kuratorki
  2. Blog: http://kuratorki.blogspot.com/

 

GRUPA MURKI:

Fanpage grupy: https://www.facebook.com/GRUPAMURKI/



[1]Malv Miel w rozmowie z Piotrem Zapotocznym, Jej prace były zbyt kontrowersyjne dla miejskiej biblioteki. Wystawiła je sama w Miejscu X, Gazeta.pl 5 stycznia 2020, https://opole.wyborcza.pl/opole/7,35086,25561937,jej-prace-byly-zbyt-kontrowersyjne-dla-miejskiej-biblioteki.html?disableRedirects=true, 01.04.2021.

[2] Malv Miel w rozmowie z Natalią Krawczyk.

[3] Mona Chollet, Czarownice. Niezwyciężona siła kobiet, przeł. Sławomir Królak, Karakter, Kraków 2019.