Henri Marie Raymond de Toulouse-Lautrec-Montfa. Mały – wielki artysta.
Legendarny bohater, obserwator i interpretator życia jednej z najsłynniejszych dzielnic Paryża – Montmartre. Wymieniany w czołówce postimpresjonistów, nie bez przyczyny uważany za ojca współczesnego plakatu; niecodzienny, niezwykle płodny i bardzo enigmatyczny artysta.
Henri Marie Raymond de Toulouse-Lautrec-Montfa przyszedł na świat w 1864 roku w Albi na południu Francji. Fakt nadania mu tylu imion i nazwisk świadczył o świetności jego rodowodu. Arystokratyczne pochodzenie niosło ze sobą prestiż ale też ryzyko poważnych problemów ze zdrowiem. W owych czasach nadal praktykowano małżeństwa pomiędzy bliskimi krewnymi. Zwyczaj ten zapobiegał podziałowi majątku ale zwiększał prawdopodobieństwo wystąpienia chorób genetycznych u potomstwa. Rodzice artysty, hrabiostwo de Toulouse Lautrec byli kuzynami w pierwszej linii.
Przez całe życie Henri cierpiał z powodu licznych dolegliwości. Jako nastolatek złamał obie kości udowe. Przypuszczalnie to właśnie wady genetyczne sprawiły, że złamania nie zrosły się prawidłowo, a nogi chłopaka przestały rosnąć. W efekcie dorosły fizycznie mężczyzna mierzył niewiele ponad półtora metra wzrostu. Czy w innych okolicznościach prawowity spadkobierca tytułu hrabiowskiego poświęciłby swoje życie sztuce?
W 1882 roku Toulouse - Lautrec rozpoczął naukę w paryskiej Szkole Sztuk Pięknych. Kilka lat później już jako wykształcony artysta otworzył własne studio na Montmartre - w legendarnej dzielnicy, słynącej z rozwiązłości i hedonizmu. Tu rozwijał się przemysł rozrywkowy, na którego potrzeby Henri stworzył pierwszy plakat reklamowy.
Henri Toulouse-Lautrec zmarł w wieku 36 lat na skutek powikłań związanych z alkoholizmem i syfilisem. Jednak opinia hedonisty w oparach absyntu jest niesprawiedliwa. Rzeczywiście śledząc jego życiorys trudno odmówić mu umiejętności korzystania z życia ale równocześnie trzeba przyznać, iż był to wykształcony, inteligentny i odważny mężczyzna, który świadomie kierował swoją karierą.
Henri Toulouse-Lautrec pozostawił po sobie gigantyczną spuściznę: tysiące rysunków, kilkaset płócien, mnóstwo akwareli, plakatów, a także witraże, ceramikę i projekty scenografii. Jest to niebywała ilość dzieł jak na twórcę czynnego zawodowo przez niecałe dwadzieścia lat.
Barbara Manda
fot. materiały organizatora
https://kcakoj4.nazwa.pl/format-net/pl/archiwum/item/224-lautrec1.html#sigProGalleriab9f2d8f3f2