Świat sztuki podlega podobnym procesom. Produkcja wydarzeń artystycznych (szczególnie po okresie wymuszonego zastoju), mnogość często wykluczających się postaw, narzędzia technologiczne personalizujące wizualność oraz możliwość doświadczania sztuki zawsze i w każdej formie nie sprzyjają spokojnej recepcji, ani przetwarzaniu jej tak aby faktycznie mogła oddziaływać należycie. W tym kontekście idea realizacji prac artystycznych w formie plenerowo-sympozjalnej jest doświadczeniem wyjątkowym. Nie tylko dla artystów, którzy mają możliwość spokojnego tworzenia pozbawionego codziennych bodźców, ale i dla publiczności. Sympozjum sztuki pod tytułem Było jest i będzie odbywa się bowiem już czwarty raz. Słowa nawiązujące do dzieła Stanisława Dróżdża są niejako hasłem założycielskim - nie dość że stanowią punkt odbicia dla twórców zapraszanych do udziału w wydarzeniu, to także niejako spinają każdą jego edycję.
W tym roku nacisk został położony na pojęcie procesu, czyli na rozciągnięcie punktu na osi. Jeżeli spojrzymy na to z perspektywy wspomnianej na początku, to możemy rozpatrywać realizacje artystów w kontekście szerokim, bo złożonym w opowieść o relacji miejsca i czasu. Miejscem jest bowiem pałac w Morawie, w którym Sympozjum odbywa się co roku (z pominięciem zeszłorocznej, pandemicznej edycji), zaś czasem historia pałacu rozpoczynająca się w II połowie XIX wieku i trwająca nadal. W tej przestrzeni kluczowe okazują się punkty takie jak II wojna światowa, powojenna degradacja miejsca, wreszcie współczesne powstanie i nadanie mu zupełnie nowej jakości. I w końcu przyszłość. To wszystko wskrzesza tematy tj. relacje narodu niemieckiego i polskiego na przestrzeni lat, powrót do korzeni, relatywizm, napięcia w obrębie społeczności, czy krucha i plastyczna istota pamięci zbiorowej. To oczywiście warstwa podstawowa, spenetrowana przez artystów już podczas pierwszych dwóch edycji. Ciągłe powroty do Morawy prowokują do zanurzenia się w tamtejszą rzeczywistość, dokonywania artystycznych kwerend, wchodzenia w dialogi, nawiązań, rewizji, spekulacji o tym, co nastąpi.
Artyści prezentujący realizacje w tegorocznej edycji chętnie wchodzili w oczywistą relację z miejscem i jego historią w wymiarze materialnym, architektonicznym (Magdalena Grzybowska, Tomasz Opania, Anka Leśniak, Ioana Turcan, Paweł Czekański), duchowym (Mariusz Kosiba) ale także i geologiczno-przyrodniczym (Hubert Czerepok, Matej Frank). Ważnym i wyraźnie zarysowanym wątkiem stała się kwestia zagrożeń klimatycznych, które w swoich realizacjach poruszali Anka Bujak, Hubert Bujak, Alicja Jodko, Pablo Ramirez Gonzalez i Ioana Turcan. Marek Sienkiewicz, artysta tworzący wielopoziomowe znaczeniowo realizacje wszedł w dyskurs filozoficzny oraz nawiązał do działań innych artystów. Grażyna Jaskierska-Albrzykowska oraz Maciej Albrzykowski w swoich pracach wskrzesili często pojawiający się wątek implementowania elementów związanych z miejscem pochodzenia (Podhale), a tym samym zwrócili uwagę na pojęcia takie jak pamięć i tożsamość.
Kształt wystawy prezentowanej w galerii Za szkłem na Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu jest nieco okrojony względem oryginalnej posympozjalnej prezentacji w Morawie (wszak część prac została stworzona do miejsca bądź miała charakter procesualny, a jedynie efekt jest tym, co pozostało i co można oglądać), jednak przeniesienie prac i niejako pozbawienie ich pierwotnego kontekstu niesie ze sobą zawsze nową jakość. Tu, w warunkach niemalże whitecube-owych, realizacje nabierają nowych znaczeń, wchodząc ze sobą w interesujące dialogi, kontynuując historię relacji morawskiego pałacu ze sztuką.
Alicja Klimczak-Dobrzaniecka
Było jest i będzie. Sympozjum sztuki
W procesie
Galeria Za szkłem
ASP Wrocław
27.09-17.10.2021
Fotografie: Marek Sienkiewicz
https://kcakoj4.nazwa.pl/format-net/pl/item/671-bylo-jest-i-bedzie-sympozjum-sztuki-w-procesie.html#sigProGalleriaf2afda5def